Przesyłam Wam gorące pozdrowionka z Carrary!
Pogoda tutaj jest świetna!
Małe miasteczko, które z jednej strony otaczają góry (w których wydobywa się marmur), a z drugiej przez morze.
Istna sielanka :)
Niestety, nie pokażę Wam teraz żadnych zdjęć, a jest co oglądać, ale obiecuję, że gdy wrócę do domu zrobię specjalną fotorelację z podróży.
Przechodząc do konkretów, lipiec już za nami. Co w praktyce oznacza, że została już tylko połowa wakacji :( Chociaż można też powiedzieć, że została AŻ połowa wakacji.
W każdym bądź razie, dopiero dzisiaj udało mi się siąść chwilkę spokojnie do komputera, żeby coś napisać.
Nie miałam specjalnie ochoty na pisanie recenzji, ale stwierdziłam, że 1. dzień miesiąca, to dobry czas na podsumowanie poprzedniego.
W lipcu przeczytałam 8 książek, z czego 5 z nich w trakcie BookAThonu Polska. Napisałam już oddzielne podsumowanie tego maratonu czytelniczego, więc o książkach, które tam opisywałam, nie będę się wypowiadać. Odsyłam Was do rzeczonego podsumowania.
- "Inwazja na Tearling" - Erika Johansen - 10/10 inna recenzja
- "Porwana Pieśniarka" - Danielle L. Jensen - 10/10 - niezwykła recenzja
- "Surogat" - Witold Tauman - -/10
- "Cichym ścigałam go lotem" - Joe Alex - 6/10
- "Jedyny i Niepowtarzalny Ivan" - Katherine Applegate - 8/10
- "Królowa cieni" - Sarah J. Maas - Najlepsza, jak dotąd, część serii. Napakowana akcją i niesamowitymi nowinami. Wkrótce pojawi się pełna recenzja. Moja ocena to oczywiście 10/10.
- "Złodziej pioruna" - Rick Riordan - Zabawna i wciągająca powieść, jednak nie zaskoczyła mnie ani razu, ponieważ oglądałam jakiś czas temu jej ekranizację. Na pewno, napiszę recenzję całej serii, gdy tylko ją skończę. (Aktualnie jestem za połową 3. tomu.) Moja ocena 8/10.
- "Morze potworów" - Rick Riordan - Tak jak pierwszy tom, bardzo zabawna. Tym razem autorowi udało się kilka razy nieźle mnie zaskoczyć. Moja ocena 8/10.
W sumie przeczytałam 3274 strony, tym samym ustanawiając nowy miesięczny rekord!!! To oznacza, że czytałam średnio 106 stron dziennie, co nie jest do końca prawdą, ale jestem z siebie bardzo dumna.
Przechodząc do filmów, obejrzałam ich aż 10, nieważne, że 4 z nich po raz enty ;) W tym miesiącu nie ma filmów bardzo słabych, ale nie ma także tych bardzo dobrych.
- Księżna - miesiąc rozpoczęłam kostiumowo, a to wszystko przez film Przyjaźń czy kochanie?. Ten tytuł mi się podobał, ale brakowało w nim tego czegoś. Fabuła, bohaterowie, kostiumy, gra aktorska tym rzeczom nie mam nic do zarzucenia, ale nie przeczę, że w pewnym momencie oglądania byłam lekko znużona, z czego wynika moja ocena - 7/10.
- Iluzja 2 - pokochałam 1. część, więc na drugą musiałam wybrać się do kina. W trakcie seansu czułam na zmianę niedowierzanie z powodu nadmiaru wszystkich sztuczek, śmiech z powodu komizmu sytuacji czy bohaterów oraz zaciekawienie tym, co będzie dalej. Mimo wszystko nie jestem do końca zadowolona z efektu końcowego. Ta część nie była tak dobra, jak poprzednia. Była, w wielu momentach, przesadzona i nierealna, ale nie jestem do niej szczególnie negatywnie nastawiona. Moja ocena 7/10.
- Bajkowe Boże Narodzenie - nie mam pojęcia, skąd telewizja uznała, że wakacje to odpowiednia pora, żeby puścić ten film. No, cóż... Nie był zły, ale oczywiście do bólu przewidywalny i przesłodzony. Jednak zawsze miałam słabość do filmów o książętach. Moja ocena 6/10.
- Porwanie - kolejny film, który był w porządku, ale nie szczególnie oryginalny. Trzeba mu przyznać, że ani na chwilę nie wiało nudą, ale pewne aspekty były tak nierealne, że łapałam się za głowę. Pomysł na fabułę mi się podoba i został dość dobrze zrealizowany. Moja ocena 7/10.
- The DUFF - ten film obejrzałam po raz kolejny ze względu na jego humor, który rozbawia mnie do łez. Po pierwszym seanse napisałam nawet pełną recenzję, którą możecie przeczytać tutaj. Moja ocena to wciąż 8/10.
- Liga Niezwykłych Dżentelmenów - to zdecydowanie miłe zaskoczenie tego miesiąca, bo cóż może wyjść jeśli połączymy różne znane postacie, jak Kapitan Nemo, Dorian Gray czy Dr Jekyll i Pan Hyde, i wyślemy je na misję mającą na celu ocalenie świata? Mieszaka wybuchowa! Film nie wymagający wielkiej koncentracji, idealny na wakacyjny wieczór. Moja ocena 7/10.
- Seria Niezgodna: Wierna - najgorsza część z serii. Przez połowę filmu byłam znudzona. Efekty specjalne i ogólnie, wygląd ekranizacji, sprawiały, że miałam ochotę śmiać się przez łzy. Szczerze to cieszę się, że nie zdążyłam wybrać się na ten tytuł do kina. Moja ocena 6/10.
- Mulan - w wakacje lubię wracać do moich ukochanych bajek z dzieciństwa, a ta jest jedną z tych stojących na najwyższym podium. Uwielbiam te postacie, te piosenki ten klimat...Mogę ją oglądać bez przerwy. Moja ocena 9/10.
- Herkules - czyli kolejna z bajek mojego dzieciństwa. Zawsze fascynowała mnie grecka mitologia, a ta animacja to mój pierwszy kontakt z nią. Dopiero teraz dostrzegam humor w niej zawarty. I, oczywiście, te piosenki... Moja ocena 8/10.
- Mulan II - skoro była 1. część, to musiałam obejrzeć również drugą. Ta nie ma tak specjalnego miejsca w moim sercu, ale mimo wszystko bardzo ją lubię. Zgadnijcie, co podoba mi się w niej najbardziej. ??? Oczywiście, piosenki :) Moja ocena 8/10.
Teraz pora na seriale.
Lipiec był wyjątkowo filmowy, więc w serialach bieda.
- Duma i uprzedzenie - już pisałam o niej tutaj. Moja ocena to 8/10.
- Outlander - wciąż nie skończyłam drugiego sezonu, ale już wkrótce to zrobię. Na pewno!
- Rozważna i romantyczna - to właściwie miniserial, na podstawie powieści Jane Austen. Nie pamiętałam zbyt dobrze, co się ma dziać, ale dzięki temu kilka rzeczy wzięło mnie z zaskoczenia. Przyjemny do oglądania, piękne krajobrazy i cudowny klima. Moja ocena 7/10.
To już wszystko na dzisiaj.
Postanowiłam trochę zmienić schematy i książki, które kupiłam będą pojawiały się w oddzielnym poście co miesiąc lub dwa, zależnie od ich ilości.
Planów na sierpień nie robię, zobaczymy, co będzie.
Mam nadzieję, że macie udane wakacje!
Co udało się Wam przeczytać/obejrzeć w tym miesiącu?
Piszcie koniecznie.
Do usłyszenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz