Dzisiaj biorę na celownik serię "Percy Jackson i bogowie olimpijscy" autorstwa Ricka Riordana.
Będę bezlitosna.
Przed Wami cała prawda o cyklu, który pokochały miliony.
Seria składa się z następujących tomów:
- "Złodziej pioruna"
- "Morze potworów"
- "Klątwa tytana"
- "Bitwa w Labiryncie"
- "Ostatni olimpijczyk"
O każdym z nich wypowiem się oddzielnie, ale zacznę od czegoś innego.
O czym właściwie jest ta seria?
12-letni Percy ma dysleksję i ADHD. Nie radzi sobie z nauką. Z tego powodu jest wyrzucany z kolejnych szkół. "Jednak tym razem będzie inaczej, musi być." powtarza sobie chłopak. Ale to może okazać się trudniejsze niż kiedykolwiek przypuszczał. Pewnego dnia na wycieczce szkolnej, nauczycielka Percy'ego zmienia się w potwora i próbuje go zabić, innym razem chłopak podsłuchuje dziwną i podejrzaną rozmowę swojego najlepszego przyjaciela z nauczycielem historii.
Czy Percy zdoła rozwikłać tajemnicę?
I najważniejsze. czy uda mu się przeżyć?
Aby się dowiedzieć, musicie sięgnąć po tę serię.
Na początku ogólnie.
Seria o Percym to pierwsza, którą zmaratonowałam. Przygody chłopca tak mnie wciągnęły tak mocno, że nie mogłam się od nich oderwać i czytałam tom za tomem.
Wszystkie części są stosunkowo krótkie, dlatego przeczytanie jednej zajmowało mi średnio 1 dzień.
Percy to interesujący i zabawny narrator. Jego spojrzenie na rzeczywistość nieraz sprawiło, że uśmiech mimowolnie zagościł na mojej twarzy. Dodatkowym atutem takiej narracji jest możliwość zaobserwowania zmian, które zachodzą w psychice i zachowaniu Percy'ego przez nas - czytelników.
Chyba nikogo nie zdziwi, jeśli powiem, że seria ta czerpie wiele ze starożytnych mitów greckich. To jeden z czynników, które zachęciły mnie do sięgnięcia po książki o Percym. I muszę przyznać, że bardzo mi się podobały wszystkie wariacje na temat powszechnie znanych historii.
Zawsze myślałam, że wiem sporo na temat wierzeń Greków, ale Rick Riordan pokazał mi, jak bardzo się myliłam. Z cyklu dowiedziałam się kilku interesujących rzeczy i jestem pewna, że dzięki stylowi pisania autora, zapamiętam je na długo.
Jeszcze jedna rzecz, którą chcę zauważyć przed kolejną częścią recenzji. Seria, z tomu na tom, staje się coraz lepsza.
- "Złodziej pioruna" - wiedziałam, czego się spodziewać po tym tomie z filmu. Pomimo tego, miło spędziłam czas czytając tę historię z perspektywy Percy'ego. Początkowo, byłam zaskoczona jego młodym wiekiem (12 lat), ale, szczerze powiedziawszy, nie przeszkadzało mi to w żadnym stopniu. Jest za to jeden aspekt, który mnie drażnił przez wszystkie części. Fakt, że nikomu nigdy nie chciało się wyjaśnić Percy'emu, o co chodzi i podzielić się swoją wiedzą. Taka prosta sprawa, a ułatwiłaby życie wielu bohaterom. Moja ocena 8/10.
- "Morze potworów" - co do tej części mam mieszane uczucia. Z jednej strony, humor sytuacyjny oraz słowny bardzo mi się podobał, jak zresztą zwykle, ale z drugiej, fabuła była dosyć przewidywalna. Jednak w tym tomie zauważyłam coś, co przeoczyłam wcześniej. Rick Riordan dba o małe szczególiki, podaje je nam, jednocześnie sprawiając, że świat oraz bohaterowie wydają się być prawie rzeczywiści. Czymś takim jest np. zwyczaj mamy Percy'ego przygotowującej mu niebieskie jedzenie na specjalne okazje, czy problemy z trądzikiem Grovera. Poza tym, w tej książce moją wielką sympatię zyskał Tyson. A w szczególności przypadł mi do gustu fragment o tym, jak on po raz pierwszy widzi Chejrona i mówi na niego "kucyk". :D Wszyscy, którzy czytali, wiedzą o co mi chodzi. I jeszcze jedna sprawa, a mianowicie zakończenie, które złapało mnie kompletnie nieprzygotowaną. To było coś! Moja ocena 8/10.
- "Klątwa tytana" - ten tom jest bardzo ciekawy. Już w pierwszym rozdziale dużo się dzieje. Na dodatek, razem z Percym dowiadujemy się kilku faktów, które całkowicie zmieniają nasze postrzeganie świata przedstawionego. Jednak to już nie jest ten sam "Percy" bez Annabeth, która jest nieobecna przez większość książki. Na domiar złego, inna bohaterka (nie powiem która, bo to spoiler) strasznie mnie denerwowała. Ciągle tylko wywyższała się, drwiła z Percy'ego i wcale nie chciała go słuchać. Nie chcę też, żebyście pomyśleli, że ta część mi się nie podobała, bo jest wprost przeciwnie. Nowi bohaterowie drugoplanowi, nawiasem mówiąc bardzo intrygujący, wielkie tajemnice i szybka akcja nadrabiają za wszystkie negatywy. Moja ocena 8/10.
- "Bitwa w Labiryncie" - pod względem fabularnym to mój ulubiony tom. Punkt kulminacyjny jest świetnie skonstruowany, po nim wszystko nabiera sensu, ale to wydarzenie jest tak nieprawdopodobne, że przyswojenie go zabrało mi parę chwil. Nie jestem w stanie powiedzieć o tej części więcej, bez wchodzenia w szczegóły. Moja ocena 9/10.
- "Ostatni olimpijczyk" - finał, tak jak się spodziewałam, jest spektakularny. Mnóstwo walk, akcji i napięcia. Nie może się też obyć bez śmierci, płaczu i wybaczenia. Dodajmy do tego niesamowitą fabułę, która zgrabnie, i momentami zaskakująco, doprowadza wszystkie wątki do końca. Ten tom wciągnął mnie bez reszty. Nie byłam w stanie się od niego oderwać i zanim się spostrzegłam, był już koniec. Koniec, który z jednej strony był zaskakujący, a z drugiej, wydawał się dość oczywisty. Pozostaje jeszcze Percy. Chłopak, który nawet w najgorszych momentach nie traci wrodzonego optymizmu. Bohater, który w pełni zasługuje na ten tytuł. Uwielbiam tę postać! Moja ocena 10/10.
Żeby nie przedłużać, jeszcze raz gorąco polecam Wam serię "Percy Jackson i bogowie olimpijscy". Jeśli lubicie mitologię oraz zabawnych bohaterów w roli głównej, to jest ona z pewnością dla Was.
Ja już nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam następny cykl Ricka Riordana.
Czytaliście Percy'ego?
Jeśli tak, który tom jest Waszym ulubionym?
Macie swoją ulubioną scenę?
A jeśli jeszcze tego nie czytaliście, czy macie taki zamiar?
Koniecznie napiszcie!
tytuł: "Złodziej pioruna"/"Morze potworów"/"Klątwa tytana"/"Bitwa w Labiryncie"/"Ostatni olimpijczyk"
tytuł oryginału: "The Lightning Thief"/"The Sea of Monsters"/"The Titan's Curse"/"The Battle of the Labirynith"/"The Last Olympian"
autor: Rick Riordan
data wydania (II) - 17 lutego 2016
wydawnictwo: Galeria Książki
tłumaczenie: Agnieszka Fulińska
ilość stron: 360/ 280/ 312/ 364/ 376
Do usłyszenia!
P.S. Recenzja pojawiłaby się już wczoraj, bo była gotowa do przepisania na komputer, ale złapała mnie migrena i nie dałam rady tego zrobić :( Na szczęście, dzisiaj wszystko wróciło do normy.
Świetne podsumowanie całej serii. I każdej książki z osobna oczywiście! ^^
OdpowiedzUsuńNiestety, nie miałam okazji czytać jeszcze Percy'iego, ale mam nadzieję, że niedługo to się zmieni. :D
Ja też długi czas odkładałam czytanie tych książek, ale teraz wiem, że to był błąd, bo czyta się je błyskawicznie :)
Usuń