Szczęśliwego Dnia Marzyciela!
Nie wiem, czy kiedykolwiek słyszeliście o święcie nazywanym "Dzień Marzyciela". Może nie jest to wielka uroczystość obchodzona przez tysiące ludzi, ale to idealny czas, żeby wyciszyć się i zastanowić się nad swoimi marzeniami.
Prawie każde małe dziecko chce być strażakiem, baletnicą czy tajnym agentem. Z wiekiem nasze marzenia się zmieniają. Czasami są to małe rzeczy, typu ukochana książka czy konkretny model telefonu, ale każdy z nas ma też marzenia wielkie.
Bardzo często tyczą się one wymarzonego zawodu czy przyjaciół. Jednak rzadko zostają one zrealizowane. Wmawiamy sobie, że to nie było dla nas, że nie było ku temu okazji, że warunki były niesprzyjające. Jednak, po prostu nie wierzyliśmy, że to w ogóle jest możliwe. To jest podstawa każdego marzenia! WIARA w to, że nasze marzenie może się spełnić. (I mówię tu o racjonalnych rzeczach, nie takich typu: "Chcę mieć skrzydła".)
Kolejna rzecz to stwierdzenie znane chyba każdemu, czyli szczęściu zawsze można pomóc. Mam tutaj na myśli taką sytuację, że, na przykład, chcesz zostać malarzem. Spróbuj w takim razie zapisać się na jakieś kursy czy zajęcia w tym kierunku. Nawiązuj znajomości z ludźmi o podobnych zainteresowaniach i daj podstawę swoim marzeniom.
Oprócz tego wszystkiego dobrze by było, gdyby każdy z Was poświęcił dzisiaj chwilę na przemyślenie sobie swoich marzeń. Czy nie zgubiliście ich gdzieś po drodze? A może teraz Wasze marzenia różnią się diametralnie od tych sprzed kilku miesięcy czy lat?
Zastanówcie się nad tym czego chcecie i czy jest jakiś sposób na osiągnięcie tego.
Podam Wam jeden autentyczny przykład.
Zawsze chciałam założyć swoją stronę/bloga i dzielić się moimi opiniami z innymi ludźmi. Jednak nigdy nie sądziłam, że się na to odważę. Po kilku miesiącach rozważania "za" i "przeciw", natrafiłam na filmik w sieci. Był to wideoblog o książkach. Dziewczyna, która go nagrała była mniej więcej w moim wieku. Zerknęłam na wyświetlenia i komentarze, i było ich mnóstwo. Wtedy zrozumiałam, że mogę i potrafię, stworzyć coś swojego i pokazać innym ludziom siebie. Gdy już się odważyłam, wszystko poszło z górki. Powoli pisałam post za postem, uczyłam się jak robić to coraz lepiej, później zajęłam się szatą graficzną i muzyką. I oto teraz jestem z moim własnym blogiem. Jedno marzenie spełnione.
"Czasami trafiasz na książkę, która przepełnia cię dziwną ewangeliczną gorliwością, oraz niezachwianą pewnością, że roztrzaskany na kawałki świat nigdy już nie będzie stanowił całości, dopóki wszyscy żyjący ludzie jej nie przeczytają. Ale są też dzieła takie jak to, o których możesz opowiadać innym, książki tak rzadkie i wyjątkowe, i twoje, że dzielenie się nimi wydaje się niemalże zdradą."
John Green
Do usłyszenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz