czwartek, 26 maja 2016

Warszawskie Targi Książki

Witajcie!
W sobotę udało mi się dotrzeć do Warszawy i uczestniczyć w tegorocznych targach książki.
To moje pierwsze doświadczenie z imprezą tego typu, ale muszę Wam powiedzieć, że jestem nim zachwycona!
Zacznijmy od początku. Rano wsiadłam do pociągu i, razem z moim bratem ciotecznym, ruszyłam do Warszawy. Gdy dotarliśmy na miejsce, zobaczyłam wielki tłum ludzi, i szczerze mówiąc, trochę się przeraziłam jego rozmiarami. Na początku, obeszłam wszystkie zakamarki stadionu, po czym przystąpiłam do zakupów. Przy okazji, robiłam zdjęcia co ciekawszych stoisk.
Po (bardzo udanych) zakupach, mój brat chciał pójść na spotkania z kilkoma autorami - Ziemiański, Grzędowicz, Mortka, Kossakowska, Ćwiek, tak więc ja poszłam z nim. Aż wstyd się przyznawać, ale w tej dziedzinie nie miałam pola do popisu, ponieważ nie czytałam jeszcze żadnej książki wymienionych powyżej autorów. Postanowiłam to zmienić, a moim pierwszym celem jest przeczytanie "Achaji". Piszcie w komentarzach, czy ją czytaliście i co o niej sądzicie. A wracając do targów, w trakcie stania w kolejkach do autorów, poznałam niesamowitych ludzi. Zazwyczaj były to, trwające zaledwie chwilę, rozmowy z przypadkowo spotkanymi ludźmi. To było dla mnie po prostu coś niesamowitego! Ten klimat, ta atmosfera, bez barier. Należę do osób gadatliwych, ale przy dopiero poznanych osobach staję się małomówna. Tutaj
nie miałam takiego problemu. Może sprawiło to otoczenie - te wszystkie książki dookoła. Można było dostać oczopląsu. Ale wracając do poznanych ludzi, w jednej z kolejek do autorów, stanął za nami Paweł z kanału P42 oraz Weronika. Zaczęliśmy rozmawiać i skończyło się na tym, że spędziliśmy razem następne kilka godzin. To był świetnie spędzony czas. Mam nadzieję, że spotkamy się znowu na targach książek w Krakowie.
Niestety, po południu musieliśmy się zbierać i udać się na dworzec. Po drodze "zahaczyliśmy" o Dedalusa i kupiliśmy kolejne książki. (Jeśli chcecie zobaczyć cały mój stos, to zapraszam na Instagrama.)
Wróciłam do domu strasznie zmęczona, ale szczęśliwa :D
Targi bardzo mi się podobały, ale, oczywiście, nie były bez wad. Po pierwsze tłum. Rodzice z dziećmi, z wózkami, trochę starsze dzieci biegające dookoła. To był jeden wielki harmider. No, ale niestety, tego nie da się uniknąć. Druga sprawa to kwestia organizacyjna. Nie wiem kto układał plan spotkań z autorami, ale najbardziej znani polscy pisarze (głównie fantastyki) byli skumulowani w ciągu około dwóch-trzech godzin. Jeśli ktoś chciałby ich wszystkich odwiedzić, nie miałby żadnych szans.
Inna sprawa jest taka, że bardzo żałuję jednej rzeczy, a mianowicie tego, że nie mogłam być na targach przez wszystkie dni. Mam nadzieję, że za rok mi się to uda. Ale najpierw przed nami Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie, które odbędą się w dniach 27-30 października!
A Wy byliście na tegorocznych targach w Warszawie? Jeśli tak, to jak się Wam podobało?
Jeśli jeszcze nie braliście udziału w tego typu wydarzeniach, to spróbujcie, bo naprawdę warto!
Do usłyszenia!
To ścianka w sali zabaw dla dzieci - nie mogłam sobie odmówić sfotografowania jej :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz