Tym razem pod ostrze idzie "Powód by oddychać" Rebecci Donovan.
Ta powieść to połączenie dramatu, romansu i, niezbyt znanej w Polsce, YA (czyli Young Adult przeznaczonej dla osób powyżej 12 roku życia), która porusza do łez.
Główna bohaterka to Emma, którą wychowują ciotka z wujkiem. Niestety nie ma lekko. Jak to często w takich sytuacjach bywa, już samą swoją obecnością potrafi rozsierdzić ciotkę, która już nie raz ją uderzyła. Dziewczyna jednak nie chce nikomu o tym powiedzieć, ze względu na swoich młodszych kuzynów, którzy są niewinni w całej tej sprawie.
Oprócz Emmy, w książce występują jeszcze dwie bardzo ważne postacie.
Pierwsza z nich to najlepsza przyjaciółka dziewczyny imieniem Sara, która jest całkowitym przeciwieństwem Emmy. Miła, lubiana przez wszystkich i piękna.
Drugą, ale nie mniej ważną, jest Evan-nowy uczeń w szkole. Chłopak od razu zaczyna interesować się Emmą, zadawać wiele pytań, a to nie jest na rękę głównej bohaterki, która wolałaby pozostać w cieniu.
Na początku powieść wydaje się schematyczna: główna bohaterka bez rodziców, opiekunowie, którzy się nad nią znęcają, nowy uczeń w szkole, w którym od razu się zakochuje. To jest jedyny negatyw jaki znalazłam w tej książce i jest to też powód dla jednej gwiazdki mniej w mojej ocenie.
Już po kilku rozdziałach zorientowałam się, że nie mam do czynienia ze schematami i wszystko może się zdarzyć.
Powieść jest dosyć długa, liczy 494 strony, ale gdy się ją czyta, nie da się tego odczuć. Wciąga nas w wir wydarzeń, od którego aż wstrzymujemy oddech.
Książka pokazuje reakcję większości ludzi, którzy doświadczają przemocy domowej, a mianowicie ich bierność. Przekonanie, że to wszystko jest ich winą. To bardzo ważne, aby ludzie zrozumieli, że to jest złe i nie ma prawa się dziać.
Mimo wielu psychologicznych kwestii, które dotyka autorka, wciąż możemy znaleźć akcję, która ani na moment nie zwalnia.
Z opisu książki można wnioskować, że jest ona skierowana głównie do dziewczyn, ale uwierzcie mi, wcale tak nie jest. Spodoba się także nie tylko tym młodszym czytelnikom.
To jedna z tych głębokich i skłaniających do przemyśleń pozycji.
Natomiast zakończenie to jeden wielki zwrot akcji, który bardzo mnie poruszył.
Już nie mogę się doczekać przeczytania kolejnych części.
Oczywiście książka należy teraz do moich ulubionych/
Moja ocena 7/10.
Gorąco polecam!
Pozostałe dwa tomy trylogii to: "Oddychając z trudem" oraz "Biorąc oddech".
"Dobra książka to rodzaj alkoholu - też idzie do głowy."
Magdalena Samozwaniec
Do usłyszenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz