Witajcie!
Początkowo, miałam dzisiaj w planach opublikowanie recenzji świetnego serialu, który niedawno skończyłam oglądać, ale poczułam, że chcę zrobić coś innego.Problem był tylko w tym, co...
I nagle...olśniło mnie!
Mam temat, który idealnie nadaje się do serii "Problemy mola książkowego", której nie było na blogu od dłuższego czasu.
Poprzednie wpisy możecie przeczytać tutaj:
Natomiast dzisiaj, będzie z innej strony. O tym, jak wygląda u mnie proces oczekiwania na daną książkę.
- Oglądam film zagranicznego booktuber'a i intryguje mnie książka X.
- Sprawdzam na LB, czy X jest wydana w Polsce.
- Jeśli tak, to świetnie - sprawdzam jej oceny, dostępność w bibliotece, cenę w różnych księgarniach internetowych i po pewnym czasie (krótszym lub dłuższym) czytam X.
- Problem pojawia się, gdy X nie jest wydana w Polsce. Wtedy szperam po internecie w poszukiwaniu najdrobniejszych wzmianek o planach opublikowania jej w naszym kraju.
- Gdy takowych nie znajduję, przeżywam zazwyczaj chwile zwątpienia, czy naprawdę chcę przeczytać X.
- Jeśli wciąż jestem zainteresowana X, sprawdzam jej oceny na GoodReads, oglądam recenzje...W ten sposób mija wiele czasu, od momentu, gdy dowiedziałam się o X, a ja mam nadzieję, że może w trakcie moich poszukiwań, książka magicznie pojawiła się na polskim rynku. Raczej tak się nie dzieje.
- Zostaje mi tylko sprawdzić ceny oryginalnej wersji i zastanowić się nad zamówieniem.
- A że ceny te są bardzo wysokie, odpuszczam w ostatniej chwili, być może marnując w ten sposób przeczytanie najlepszej książki w moim życiu.
- Czasami, cudem zdarza się, że po kilku miesiącach lub nawet latach X jest tłumaczona i wydawana. Wtedy ja albo biegnę po nią do księgarni i od razu zabieram się za czytanie, albo czuję się zniechęcona długim wyczekiwaniem i cały czas odkładam lekturę.
Przed Wami kilka przykładów książek, które chcę przeczytać, ale nie są one wydane w Polsce:
- "Passanger" - Alexandra Bracken
- "Alienated" - Melissa Landers
- "The Kiss of Deception" - Mary E. Pearson
- "Rebel Belle" - Rachel Hawkings
Najgorsza jest chyba jednak sytuacja, gdy powiedzmy pierwszy tom trylogii jest u nas opublikowany, natomiast kolejne części już nie. Dzieje się tak z wieloma seriami i ja zawsze jestem z tego powodu bardzo zła, ponieważ nawet bardzo dobre książki nie są kontynuowane. W tym przypadku, zdarza mi się czytać kolejne tomy w oryginale.
Na koniec taki pozytywny aspekt, czyli książki, które, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, jednak zostały u nas wydane. (Ich także jeszcze nie przeczytałam.)
- "Ponad wszystko" - Nicola Yoon
- "W ramionach gwiazd" - Amie Kaufman, Meagan Spooner
- "Ognisty pocałunek" - Jennifer L. Armentrout
A jak to u Was bywa?
Zdarzają się Wam sytuacje, gdzie, po niecierpliwym wyczekiwaniu premiery książki, nie czytacie jej przez długi czas?
A może nie czekacie, tylko zapoznajecie się z treścią książki w oryginale?
Koniecznie napiszcie!
Oczekiwanie na książkę jest mi raczej obce, bo zagranicznych booktuberów nie oglądam. Bliższe jest mi czekanie na serial... Pomyślisz ,,co tam, przynajmniej wiesz, że kolejny sezon na pewno będzie'' itp. Tym czasem o ile po takich Pamiętnikach Wampirów czy Krzyku mogę faktycznie wiedzieć, że sezon będzie i kiedy tak z Sherlockiem nie ma takiej pewności, a kolejne sezony wychodzą co dwa lata. Tak, DWA LATA. Przecież w tym czasie można dostać bzika i to chyba jeszcze gorsze niż czekanie na te książki, bo wtedy mówisz sobie ,, no trudno, nie będzie tego w Pl'', a ja wiem, że będzie tylko czas oczekiwania mnie zabija :\ Pozdrawiam, Wielopasja
OdpowiedzUsuńRacja...
UsuńJa także jestem fanką seriali i zawsze z niepokojem wyczekuję chwili ogłoszenia przez stacje produkcji przedłużanych na kolejne sezony.
PS. Sherlock jeszcze przede mną ;)
Ostatnio zaczęłam oglądać zagranicznych booktuberów i dopadło mnie to zjawisko braku książek w wersji polskiej. Zaznaczam je wtedy sobie jako do przeczytania i może kiedyś się pojawią. Kupowanie książek z USA jest niestety według mnie zbyt drogę i w sumie nie ogarniam jeszcze nawet tego procesu jak tam kupić e-book'a, chociaż bym chciała xD Te niekończenie serii jest chyba nawet gorsze, niż brak wydań w Polsce!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100%. Jeśli wydają jakąś serię, to całą albo wcale!
UsuńJa również jestem zła kiedy jakaś seria mnie zaciekawi a tu bum nie ma dalszych części w Polsce...
OdpowiedzUsuńObecnie, staram się omijać takie serie szerokim łukiem, żeby nie robić sobie nadziei. Jednak w przeszłości zdarzało mi się być w błogiej nieświadomości odnośnie istnienia kolejnych tomów danej książki (oczywiście nie wydanych w Polsce).
UsuńTo jest okropne :/