Mówi się, że do trzech razy sztuka, tak więc mam dla Was propozycje trzech seriali.
Każdy z nich należy do innych gatunków i każdy z nich jest jedyny w swoim rodzaju.
Przez przypadek, wszystkie z nich pochodzą ze Stanów, ale postaram się, żeby następnym razem urozmaicenie krajowe było większe :)
Od czego by tu zacząć?
Już wiem. Zaczniemy od rzeczywistości (dramat) i będziemy się przesuwać coraz bardziej w stronę fantastyki.
- "Druga szansa"-amerykański tytuł to "Life unexpected", to historia Lux, dziewczyny, która wychowała się w wielu rodzinach zastępczych i domach dziecka. Nie chce doznawać więcej rozczarowań, więc gdy kończy 16 lat postanawia się usamodzielnić. Aby móc to zrobić musi odnaleźć swoich biologicznych rodziców. Gdy to się stanie, wszystko się zmieni, a Lux nie będzie już pewna, czy chce być dorosła. Gorąco polecam Wam ten serial. Mimo że zazwyczaj nie oglądam dramatów, ten bardzo przypadł mi do gustu. Serial ma dwa sezony po 13 odcinków, z czego każdy trwa po 40 minut. Fabuła jest bardzo ciekawa, a wiele zwrotów akcji czynią niemożliwym odgadnięcie zakończenia. Momentami wydawało mi się, że świat przedstawiony to nie może być prawda, ale zawsze uświadamiałam sobie, że takie rzeczy dzieją się naprawdę. Może zabrzmi to trochę górnolotnie, ale ten serial zmienił moje podejście do życia.
- "Jane the Virgin" to lekka i zabawna komedia, w której główną bohaterką jest Jane. Dziewczyna mieszka razem z mamą i babcią. Pewnego dnia mdleje w autobusie, więc zostaje zabrana do szpitala. Tam dowiaduje się, że jest w ciąży. Jest tylko jeden problem...Jane jest dziewicą! Okazuje się, że podczas ostatniej kontrolnej wizyty u ginekologa, lekarz pomylił pacjentów i przez przypadek sztucznie zapłodnił Jane. Od tego czasu życie Jane zmienia się o 180 stopni. Nie wie co ma robić, a sprawy nie ułatwia fakt, że jej chłopak się oświadcza, a ojcem dziecka okazuje się być przystojny facet, którego poznała kilka lat temu podczas wakacji, i który jest właścicielem hotelu, w którym pracuje Jane. Brzmi zwariowanie, nieprawdaż? A to dopiero początek przygód Jane. Historia jest opowiadana przez narratora, który wprowadza nas w sytuację, wyjaśnia skomplikowane sprawy i przypomina co się działo w poprzednich odcinkach. Na początku, przyznaję, odnosiłam się do tego serialu nieufnie. Ale postanowiłam dać mu szansę. Obejrzałam pierwszy odcinek, a potem kolejny i jeszcze jeden. I tak kończę już sezon pierwszy, ale serial jest całkiem nowy, więc nie wyszły jeszcze wszystkie odcinki i muszę czekać. Przy tym serialu mile spędzicie czas i pośmiejecie się trochę, ale będziecie się także musieli zastanowić nad pewnymi sprawami w swoim życiu.
- "Arrow" to opowieść o młodym milionerze-Oliverze, który zaginął podczas katastrofy statku, jednak po kilku latach zostaje, cudem, odnaleziony na bezludnej wyspie, na której przeżył piekło. Gdy wraca do rodzinnego miasta postanawia walczyć ze złem i przestępczością. Aby tego dokonać kieruje się listą, jaką zostawił mu ojciec i odsuwa od siebie wszystkich, z matką i młodszą siostrą włącznie. Chce działać sam, aby nikomu z jego bliskich nie stała się krzywda. Tak, więc każdego wieczoru nakłada zielony kaptur i wychodzi, żeby ratować świat. Jego bliscy martwią się o niego, ponieważ prawie z nimi nie rozmawia. Dawniej był towarzyskim człowiekiem, a teraz stał się odludkiem. Ale nikt nie potrafi być, tak naprawdę, sam, więc Oliver szuka sobie partnera do pracy. Na kogo padnie? To pełen akcji i trzymający w napięciu serial, w którym jest odrobina wszystkiego, romansu, dramatu, komedii, thrillera. Na pewno spodoba się fanom strzelanek, chociaż główny bohater nie używa pistoletu, tylko łuku. Świetnie się ogląda. Polecam Wam gorąco.
"Ja sobie poczytam, bo życie jest krótkie."
Carlos Ruiz Zafón
Do usłyszenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz