piątek, 3 czerwca 2016

Podsumowanie maja + plany czerwcowe

Witajcie!
Za nami kolejny miesiąc - maj.
Nie mogę w to uwierzyć, ponieważ wydaje mi się, jakbym wczoraj pisała podsumowanie kwietnia oraz czekała z niecierpliwością do targów.
Czerwiec nadszedł szybciej niż się spodziewałam.
A wiecie, co oznacza czerwiec?
Że już niedługo wakacje!!!
A co oznaczają wakacje?
Więcej czytania, oglądania i pisania! :D

Nie przedłużam dalej, tylko przechodzę do sedna.
W maju udało mi się przeczytać 8 książek, z czego jestem bardzo dumna, ponieważ ten miesiąc był mocno zabiegany. Niestety nie przeczytałam wszystkich pozycji z mojej listy tbr na maj. Nie udało mi się dotrzeć do "Księgi smoków" (znowu) :(
A oto wszystkie książki, które przeczytałam:



  • "Do wszystkich chłopców, których kochałam" - Jenny Han - cudowna powieść o miłości. Moja ocena to 9/10, a pełną recenzję tego tytułu znajdziecie tutaj.
  • "Geek girl: Modelka z przypadku" - Holly Smale - dosyć schematyczna i przewidywalna powieść młodzieżowa, przy której miło spędziłam czas. Jeśli szukacie czegoś lekkiego, łatwego i przyjemnego na lato, to książka idealna dla Was. Moja ocena to 6/10.
  • "Droga" - ks. Wojciech Kania - czyli zbiór wierszy napisanych bardzo prosto, ale pięknie. Nie jestem znawcą poezji, więc nie jestem Wam w stanie więcej o nim opowiedzieć.
  • "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" - Leslye Walton - piękna opowieść o akceptacji samego siebie oraz o nieprzewidywalnej rzeczy, jaką jest miłość. Moja ocena to 10/10, a recenzję możecie przeczytać tutaj.
  • "Akademia Dobra i Zła: Świat bez książąt" - Soman Chainani - to kontynuacja powieści "Akademia Dobra i Zła". Przedstawia dalsze losy dwóch przyjaciółek - Agaty i Sofii. Nie powiem Wam nic o fabule z racji, że jest to drugi tom. Muszę przyznać, że ta część jest zdecydowanie ciekawsza i mniej przewidywalna od poprzedniej. Wciąga już od pierwszych stron i nie puszcze do końca. Moja ocena to 7/10.
  • "Mechaniczny książę" - Cassandra Clare - drugi tom trylogii "Diabelskie maszyny" - serii, która zagościła na stałe w moim sercu. Świetna, pełna zwrotów akcji fabuła, niesamowici bohaterowie oraz fascynujący świat. Czegoż chcieć więcej od książki? Moja ocena to 10/10.
  • "Mechaniczna księżniczka" - Cassandra Clare - epicki (bardzo lubię to słowo) finał trylogii. Moja ocena to 10/10, a wszystkie moje przemyślenia na jej temat znajdziecie tutaj.
  • "The Undomestic Goddess" - Sophie Kinsella - na zdjęciu nie ma tej książki, ponieważ była pożyczona i po przeczytaniu musiałam ją oddać. To moje kolejne podejście do czytania w oryginale. Muszę przyznać, że całkiem przyjemnie się ją czytało. Na początku, żargon prawniczy był przytłaczający, ale z czasem został zastąpiony codziennym językiem. To lekka, zabawna powieść o odkrywaniu siebie i swojego celu w życiu. To moja pierwsza styczność z twórczością tej autorki, bardzo udana. Z chęcią sięgnę po jej inne powieści, tylko już po polsku. Moja ocena to 7/10.
Ogółem, przeczytałam 3049 stron, czyli około 98 stron dziennie.

Teraz pora na filmy, których w tym miesiącu było zaskakująco wiele.
  • "Księżniczka i żaba" - bajka Disney'a, którą bardzo lubię oglądać, nie ze względu na fabułę, czy morał, tylko na muzykę, która po prostu wpada w ucho. Moja ocena to 7/10.
  • "Piąta fala" - mam mieszane uczucia do tego tytułu. Z jednej strony, to całkiem dobry film science fiction, ale z drugiej, obsada została tak źle dobrana do swoich ról, że aż przykro było to oglądać. Moja niechęć może też wynikać z faktu, że nie bardzo podobała mi się książka, na podstawie której powstała ta produkcja. Może nie jest to genialna ekranizacja, ale to właśnie ona zachęciła mnie do sięgnięcia po drugą część serii: "Bezkresne morze". Moja ocena to 6/10.
  • "Ant-Man" - kolejny film o superbohaterach, który mi się podobał. Nie był tak dobry, jak "Wojna bohaterów" (o niej za chwilę), ale był bardzo ciekawy, zabawny i ściśle związany z nauką. Jeśli lubicie filmy z uniwersum Marvela, to ten także się Wam spodoba. Moja ocena to 8/10.
  • "Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów" - świetny film! Wiem, że główne nastawienie producentów to były pieniądze, ale i tak zrobili świetną robotę. Powiedzmy, że były sceny, które nie do końca się kleiły, ale to nie było nic rażącego. Moja ocena to 10/10.
  • "#WSZYSTKOGRA" - polski musical, który ma bardzo dobrą ścieżkę dźwiękową, ale niestety, fabułę dużo gorszą. Szczerze mówiąc, nie jestem w stanie powiedzieć, o czym, tak na prawdę, był ten film. Nie za bardzo rozumiem, jak wszystkie wątki się łączyły. Wiele z nich wydawało się zbędnych, może gdyby się ich pozbyć, a pozostałe rozwinąć, wyszłoby z tego coś dobrego. Moja ocena to 5/10.
  • "Deadpool" - to film, po którym spodziewałam się bardzo wiele, ale niestety, srogo się rozczarowałam. Fabuła jest przewidywalna, główny bohater powinien rozśmieszać oglądających, a mnie przez większość czasu wydawał się żałosny. Jasne, miał swoje momenty, ale nie było ich zbyt wiele. Moja ocena to 6/10.
  • "Znachor" - film, który oglądałam nie po raz pierwszy, ale który dopiero teraz zaczynam doceniać. Bardzo dobry tytuł, ze świetną obsadą. Pomimo wielu lat od jego produkcji, wciąż uwielbiają go kolejne pokolenia. Niesamowicie wciąga, nawet jeśli ogląda się go n-ty raz. Moja ocena to 8/10.
Przejdźmy teraz do seriali.
I tutaj nie mam się za bardzo czym pochwalić.
  • "Kroniki Shannary" - skończyłam oglądać 1. sezon i był w porządku. Pomysł na świat i fabułę bardzo dobry, ale realizacja trochę zbyt pompatyczna, przez co wydawała mi się śmieszna. W sumie, obejrzałam i tyle. Nic to nie zmieniło w moim życiu, do niczego mnie nie zachęciło/zniechęciło. Zapewne niedługo zapomnę, o czym w ogóle jest ta produkcja. Moja ocena to 7/10.
  • "Reign" - oglądam wszystkie odcinki tego serialu na bieżąco i jestem nim oczarowana. Już nie mogę się doczekać następnego epizodu.
  • "Shadowhunters" - w tym miesiącu, nareszcie, udało mi się nadrobić część zaległości z tym serialem. Tak na dobrą sprawę, to nie wiem, dlaczego go oglądam. Chyba tylko z powodu książek, bo prawie nic mi się w nim nie podoba.
  • "Outlander" - kolejny niesamowity serial, który oglądam, albo raczej się staram, na bieżąco. Genialny!
W maju kupiłam aż 14 książek. Połowę z nich, gdy byłam na Targach Książki w Warszawie (relacja).
Oto one:
  1. "Księga wszystkich dokonań Sherlock'a Holmesa" - Sir Arthur Conan Doyle
  2. "Jane Eyre, Autobiografia" - Charlotte Brontë
  3. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" - Leslye Walton
  4. "Las zębów i rąk" - Carrie Ryan
  5. "Śmiercionośne fale" - Carrie Ryan
  6. "Korowód królów" - Morgan Rice
  7. "Czas żniw" - Samantha Shannon
  8. "Złodziej pioruna" - Rick Riordan
  9. "Morze potworów" - Rick Riordan
  10. ""Klątwa tytana" - Rick Riordan
  11. "Bitwa w labiryncie" - Rick Riordan
  12. "Ostatni olimpijczyk" - Rick Riordan
  13. "Porwana pieśniarka" - Danielle L. Jensen
  14. "Magonia" - Maria Dahvana Headley
Jeszcze moje czytelnicze plany na czerwiec. Jest ich strasznie dużo i czuję, że nie przeczytać większości z nich, ale cóż szkodzi spróbować?

  • "Zabójczyni" - Sarah J. Maas
  • "Miasto zagubionych dusz" - Cassandra Clare
  • "Miasto niebiańskiego ognia" - Cassandra Clare
  • "Dwór cierni i róż" - Sarah J. Maas
  • "Piąta fala: Bezkresne morze" - Rick Yancey
  • "Lek na śmierć" - James Dashner
  • "Cyrk nocy" - Erin Morgenstern
  • "Księga smoków"
  • "P.S.I still love you" - Jenny Han
Maj upłynął mi z dwoma piosenkami, których słuchałam prawie codziennie. A były to: "Forever Young" Alphaville oraz "Warrior" Beth Crowley.

A jak Wam minął maj?
Jakieś plany na czerwiec?

Do usłyszenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz